Wyjazd do Bydgoszczy (Sezon 2003/04)
W Bydgoszczy meldujemy się w 180 w tym 8 Ruch Chorzów, 8 KS Myszków i gościnnie
3 Widzew fc Grudziądz. Droga na mecz mija spokojnie. Wywieszamy dwie nowe
flagi- Władcy Torunia (17 metrów) i Grupa Trzymająca Władzę (19 m), a piłkarze
wbiegają z 11 flagami na kijach. Zawiszy w młynie jakieś 500, licznie
wspomaganych przez ŁKS, Górnik Wałbrzych, Jastrzębie i Zagłębie Lubin. W
całym meczu obie ekipy ultrasują. My: odpalamy race (po 10 w każdej połowie),
świece dymne (czerwone- 10 a później niebieskie- 10) i ognie bengalskie, mamy
też małą sektorówkę. Zeta prezentuje napis ze styropianu, sektorówkę, świece
dymne i duża ilość małych chorągiewek. Na Początku 2 połowy Zawisza
wyskakuje i rusza w jakieś 50 osób w kierunku naszego sektora. Podobna ilościowo
grupa Elany + zgody rusza przez płot na boisko. Na bieżni dochodzi do starcia,
w którym uzyskujemy niewielką przewagę, powoli spychając Zete w kierunku ich
sektora. W tym samym czasie 4 zawiszaków wybiega od strony trybuny głównej i
przeprowadza nieudany atak na nasze flagi. Po chwili na boisko wybiega reszta
bydgoskich koalicji. Tym razem już w ponad 100 osób i uzbrojeni w plastykowe
kawałki bieżni oraz sporą ilość rac atakują nas rzucając wszystkim, czym
mogli. Nie pozostajemy dłużni odrzucając z powrotem to, czym byliśmy
obrzucani. Zawisza skutecznie korzystając z "wyposażenia" zmusza nas
do wycofki na sektor. Ostatecznie rezygnując z próby sforsowania sektora.
Wtedy do akcji wkraczają psy w asyście armatki wodnej. Zeta rzuca w psiarnie
racami, ale kundle spychają ich w górę sektora. Śpiewamy "zostaw
kibica”. Mecz przerwany na 10 minut. Z naszej strony trochę zamieszania
przy zwijaniu flag z płotów, co przy ewentualnej próbie ataku Zety na nasz
sektor mogło się różnie zakończyć. Do końca meczu jak i w drodze
powrotnej spokój. Po powrocie balety z ziomalami, które będą bardzo długo w
pamięci. Dodam, że mecz odbył się bez obustronnych bluzg (z małym, krótkim
wyjątkiem po dymie)CHWDP!